http://posztukiwania.pl/wp-content/themes/special-theme
Navigation Menu
  • Blog
  • Aktualności
  • O mnie
  • Media
  • Wykłady
Home » Blog » Obraz znany i podpisany, ale i tak nic nie wiemy
Sun30

Obraz znany i podpisany, ale i tak nic nie wiemy

Magdalena Łanuszka :: in Mar 30, 2014 :: in Blog :: 6 comments

Jan van Eyck to najsłynniejszy z niderlandzkich malarzy XV wieku. Jego najbardziej chyba znanym dziełem jest portret mężczyzny i kobiety, zwany “Małżonkowie Arnolifni”, lub “Małżeństwo Arnolfinich”. Rzecz w tym, że to chyba nie małżeństwo, i wcale niekoniecznie Arnolfini.

Obraz przechowywany w National Gallery w Londynie (malowany farbami olejnymi na desce) nie ma wielkich rozmiarów – raptem 82.2 x 60 cm. Przedstawia mężczyznę i kobietę w mieszczańskim wnętrzu, ukazanych w całych postaciach. Za nimi w lustrze odbijają się sylwetki dwóch świadków tej sceny, zaś ponad lustrem na ścianie widoczny jest podpis Johannes de eyck fuit hic / 1434 (Jan van Eyck był tutaj / 1434). Wyjątkowa sprawa – mamy i datę i podpis artysty nie na ramie, ale w samym środku dzieła. Samo lustro zdobione jest medialionami z przedstawieniami Męki Pańskiej.

Screen Shot 2014-03-29 at 22.25.20

Cały pokój pełen jest różnych przedmiotów, bardzo precyzyjnie malowanych – Jan van Eyck był przedstawicielem niderlandzkiej Ars Nova, mistrzowsko tworzył iluzję malowanych detali, a zarazem możemy założyć, że przedmioty te mają symboliczne znaczenie. Łoże odnosić się może do małżeńskiego pożycia, owoce na parapecie mogą nieść symbolikę płodności, pies symbolizuje wierność, a zdjęte buty oznaczają przestrzeń uświęconą – ważny moment, być może obietnicy czy przysięgi, zapewne wobec Boga, którego symbolizuje zapalona jedna świeca w żyrandolu. Zresztą interpretacja znaczenia detali na tym obrazie to osobny temat, badacze wysuwają tu różne propozycje. Najprawdopodobniej ukazani w lustrze ludzie są tutaj świadkami. Tylko świadkami czego?

Van_Eyck_-_Arnolfini_Portrait

Najstarsze odniesienie do tego obrazu mamy z roku 1516 (inwentarz kolekcji Małgorzaty Austriackiej) – stwierdzenie, że postać na obrazie określana jest jako Harnoul le Sin z żoną. W 1523/4 natomiast zapisano, że obraz przedstawia osobę zwaną Arnoult Fin. Przyjęło się identyfikowanie ukazanaego na obrazie mężczyzny z Giovannim di Arrigo Arnolfinim, choć Arnolfinich, włoskich kupców i bankierów, działających także w Niderlandach, było więcej. Giovanni di Arrigo był najbardziej znany w Brugii, gdzie mieszkał – pamiętano tam o nim jeszcze w XIX wieku. Zmarł w 1472, jego żona, Giovanna Cenami zmarła w 1480. Ta identyfikacja była powszechnie przyjmowana do czasu aż okazało się (nie tak dawno, w 1997 roku), że wzięli oni ślub dopiero w 1447 roku. Poza tym czy gdyby chodziło o tę znaną w mieście parę, zmarłą w 2 połowie XV wieku, inwentarz z roku 1516 użyłby określenia “zwani Harnoul le Sin”? Ten zapis sugeruje, że twórca inwentarza nie był już w stanie odtworzyć pewnego nazwiska sportretowanych – gdyby chodziło o Giovanniego di Arrigo Arnolfiniego, raczej nie byłoby takich problemów.

W tej sytuacji badacze skłonili się ku innej opcji: może to być w takim przypadku inny Arnolfini, kuzyn poprzedniego, a mianowicie Giovanni di Nicolao Arnolfini, urodzony w końcu XIV wieku, a zmarły w 1452. Jego żoną była z kolei Constanza Trenta, którą poślubił w 1426 roku, gdy miała 13 lat. Niestety, z zachowanych listów wynika, że w 1433 roku Constanza już nie żyła, i to zapewne od jakiegoś czasu… a tu na obrazie widnieje data 1434. Nie mamy żadnych źródeł, które by wskazywały, że Giovanni di Nicolao Arnolfini ożenił się po raz kolejny.

Propozycje odnośnie tematu obrazu były różne. Inwentarz hiszpańskiej kolekcji królewskiej z roku 1700 podaje, że obraz przedstawia ciężarną niemiecką damę z mężczyzną, za którego ona wychodzi za mąż nocą (bo świeczka się pali). W XIX wieku pojawiła się propozycja, że to sam Jan van Eyck z żoną. Tylko że mamy zachowany portret żony van Eycka i nie jest ona podobna do tej pani w zielonej sukni… Potem uznano, że to faktycznie moment zaślubin – może miałoby to być małżeństwo sekretnie, niesakramentalne.

Wobec faktu, że mógłby to być Giovanni di Nicolao Arnolfini, a jego żona w 1434 już nie żyła, pojawiła się nawet propozycja, że ukazano tu wizerunek pośmiertny Constanzy – dlatego miałaby być blada, wyidealizowana (podczas gdy mężczyzna jest ukazany bardziej realistycznie), a świeca nad mężczyzną miałaby ukazywać, że on jeszcze żyje. Mało to prawdopodobna interpretacja, podobnie jak coraz częściej odrzuca się twierdzenie o zaślubinach. Przyjrzyjmy się gestom, które wykonują postacie.

Screen Shot 2014-03-30 at 23.30.32

Ewidentnie jest to moment ważny, gest mężczyzny wskazuje na przysięgę. Małżeństwo od starożytności związane jest ze wzajemną przysięgą i z gestem chwycenia się przez narzeczonych za ręce. Jednakże jest drobny szczegół: małżonkowie zawsze podają sobie prawe dłonie. Tak jest nie tylko dziś –  było tak w Starożytności, a potem w Średniowieczu, o czym świadczą zachowane przedstawienia momentu zaślubin.

Screen Shot 2014-03-30 at 23.29.51

Co zatem może przedstawiać słynny obraz van Eycka? Edwin Hall proponuje bardzo przekonującą opcję: to mogą być po prostu zaręczyny! Istnieją bowiem miniatury w rękopisach “Dekameronu”, dotyczące opowieści o romansie Teodora i Violanty (poniżej po prawej, rękopis z 1432 r., BNF Arsenal 5070, fol. 204), oraz o Lizie, która została wydana za niejakiego Perdicona (poniżej po lewej, rękopis z pocz. XIV w., Biblioteca Apostolica Vaticana, Pal. lat. 1989, fol. 304), gdzie przypuszczalnie narzeczeni wykonują taki właśnie gest – dotykają się dłońmi, i prawa ręka niewiasty leży na lewej dłoni mężczyzny.

Screen Shot 2014-03-30 at 23.14.22

Zaręczyny były traktowane jako poważne zobowiązanie, mogły być “kontraktem” zawartym przy świadkach. Być może zatem to rzeczywiście Giovanni di Nicolao Arnolfini, wdowiec, który mógł w 1434 roku zaręczyć się z jakąś kobietą – niewykluczone, że dama z obrazu też może być młodą wdową (nakrycie głowy, które nosi, raczej zakładały mężatki). Jeśli z jakiś przyczyn do małżeństwa potem nie doszło, to wyjaśnia brak informacji o kolejnym ożenku Giovanniego w dokumentach źródłowych. A obraz pozostał.

Jest także jeszcze inna propozycja: Margaret D. Carroll zaproponowała, że jest to moment, w którym mąż przekazuje żonie przy świadkach upoważnienie do reprezentowania go w sprawach biznesowych. Tylko że znów wracamy do problemu braku informacji, jakoby Giovanni Nicolao Arnoflini miał jakąś drugą żonę. Chyba, że to w ogóle nie on.

I na koniec jeszcze jedna kwestia – pani na obrazie wbrew pozorom nie jest w ciąży. Ma ona po pierwsze charakterystyczną gotycką sylwetkę – jest smukła, ma wąskie ramiona, drobne piersi i wypukły brzuszek, który na obrazach XV-wiecznych mają w zasadzie wszystkie niewiasty, nawet święte dziewice, a więc na pewno nie ciężarne. Przede wszystkim jednak dama ma na sobie bardzo długą suknię z grubego materiału – lewą dłonią podtrzymuje ona przed sobą pokaźną fałdę tejże sukni i to ten nagromadzony materiał sprawia, że w pierwszej chwili myślimy, iż niewiasta jest przy nadziei.

Screen Shot 2014-03-30 at 23.30.53

A konkluzja? O najsławniejszych obrazach wiemy bardzo często najmniej. Tak czy inaczej jest to piękne dzieło, w wyjątkowy sposób ukazujące relację między mężczyzną a kobietą. Szkoda tylko, że mężczyzna tak bardzo przypomina Władimira Putina.

 

***

Zainteresowanym polecam książkę E. Hall, “The Arnolfini Betrothal. Medieval Marriage and the Enigma of Van Eyck’s Double Portrait” (1997).

Na temat przedstawień ciężarnych kobiet w sztuce XV wieku pisałam także w tym WPISIE.

 



6 Visitor Comments

  1. ania z zielonego says:
    July 11, 2015 at 9:12 pm

    a czemu nie poleca Pani Tryumfu Luny i Wenus – ?

    Reply
    1. Magdalena Łanuszka says:
      July 12, 2015 at 4:08 pm

      Interpretacji tego obrazu jest wiele – ja polecam subiektywnie te publikacje, które mnie najbardziej przekonują.

      Reply
  2. ania z zielonego says:
    July 11, 2015 at 9:15 pm

    A. Boczkowska podaje bardzo interesującą interpretację – i dużo bliższą – jeśli brać przedmioty przedstawione na obrazie – za nieprzypadkowe…nie w wymiarze suchej symboliki – ale mistyki miłości – i jakiejś siły pchającej ludzi ku sobie…

    Reply
  3. ania z zielonego says:
    July 15, 2015 at 2:27 pm

    ‘Harnol le sin’? co to może właściwie oznaczać? Nazwisko? Ten obraz w pewien sposób nawiązuje do średniowiecznego ideału miłości (Tristan Izolda), tajemnica. Ale właśnie te podanie ręki – lewej – czemu nie podrążyć – bo on nie podaje – a podtrzymuje jej dłoń – IDEŁ MIŁOŚCI – nobiiltacji * – Boczkowska pisze, że taki gest lewą ręką wiąże się z niższym stanem małżonki (ale może być po prostu zainscenizowana) – i podanie lewej ręki – pasuje do kompozycji – po prostu…a wówczas mamy do czynienia z obrazem o treści symbolicznej – dworskiej – i osobistej – jak wyznANIE miłości.wiary. Bo Pani właściwie nie idzie dalej – z tymi dłońmi – czemu tak, i czemu lewa ? I ona na niego spogląda, on – Nie. Znamy portret Arnolfiniego – to raczej ten sam – małżeństwo – Zaślubiny Arnolfinich – nawiązuje do tematów religijnych (Zwiastowania – tych z północy: Campin, Weyden) i TA KOMPOZYCJA – MĘŻCZYZNA – LUSTRO – RÓŻANIEC – KOBIETA. I ŚWIECZNIK (ŻYRANDOL) – DLA MNIE TO ODBICIE i manifest – nowego człowieka: Renesansu (ale jeszcze ze średniowieczną wrażliwością) – i za Boczkowską – tryumf Miłości –

    Reply
  4. ania z zielonego says:
    July 15, 2015 at 2:36 pm

    * miłości (która przynosi ukojenie i spełnienie) dwojgu ludziom poszukującym swej połowy – średniowiecze. Symbolika obrazu jest nie tylko dworska – nawiązująca do Zamożności. ale przede wszystkim gęsta od symboliki religijnej – światło przenika Różaniec – jak boski duch – i świeczka zapalona – żyrandol: duch święty. Lustro – Bóg patrzy…a mimo to on decyduje się na małżeństwo z kobietą-osobą, którą kocha (wbrew panującym zakazom) – z niższego stanu. A, że to Giovanni Arnolfini – przemawia też fakt, że van Eyck żył na dworze książęcym, a Giovanni zaopatrywał książeta – w atrybuty swej władzy, drogie i rzadkie tkaniny, i inne towary, które pomagały im w doczesnym życiu. świadczące o ich (książąt) zwyczajach i boskim pochodzeniu (błękitnej krwi) – kupiec stawał się w dobie renesansu kimś stanowiącym o własnym losie – podobnie jak Malarz…to pewne odbicie losu samego van Eycka – w zgodzie z boskimi prawami… zamożność właściwie nic nie znaczy…bez miłości (hymn o miłości św. Pawła) – tak to czuję (w kościach)

    — obraz ma więc też pewną wymowę polityczną — choć powstał w intymnej atmosferze kupieckiego domu.

    Reply
  5. ania z zielonego says:
    July 15, 2015 at 2:40 pm

    krasnal101.wordpress.com – po części moja intepretacja – pozdraawima

    Reply

Post a Reply Cancel Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Szukaj

Najnowsze wpisy

  • Krypto-dildo?
  • Kopia, imitacja, czy fałszerstwo?
  • Odczyt w Czeskiej Akademii Nauk w Pradze
  • My i wojna
  • Konferencja “Świętych w sztuce obcowanie” – on-line

Ostatnie komentarze

  • alfath on Krypto-dildo?
  • kaper on Krypto-dildo?
  • Magdalena Łanuszka on Krypto-dildo?
  • alfath on Krypto-dildo?
  • alfath on Kopia, imitacja, czy fałszerstwo?

Archiwum

  • May 2022
  • April 2022
  • March 2022
  • February 2022
  • January 2022
  • December 2021
  • November 2021
  • August 2021
  • July 2021
  • June 2021
  • May 2021
  • April 2021
  • March 2021
  • February 2021
  • January 2021
  • December 2020
  • November 2020
  • October 2020
  • September 2020
  • August 2020
  • June 2020
  • May 2020
  • April 2020
  • March 2020
  • February 2020
  • January 2020
  • December 2019
  • November 2019
  • October 2019
  • September 2019
  • August 2019
  • July 2019
  • June 2019
  • May 2019
  • April 2019
  • March 2019
  • February 2019
  • January 2019
  • December 2018
  • November 2018
  • October 2018
  • September 2018
  • August 2018
  • July 2018
  • June 2018
  • May 2018
  • April 2018
  • March 2018
  • January 2018
  • December 2017
  • November 2017
  • October 2017
  • September 2017
  • August 2017
  • July 2017
  • June 2017
  • May 2017
  • April 2017
  • March 2017
  • February 2017
  • January 2017
  • December 2016
  • November 2016
  • October 2016
  • September 2016
  • August 2016
  • July 2016
  • June 2016
  • May 2016
  • April 2016
  • March 2016
  • February 2016
  • January 2016
  • December 2015
  • November 2015
  • October 2015
  • September 2015
  • August 2015
  • July 2015
  • June 2015
  • May 2015
  • April 2015
  • March 2015
  • February 2015
  • January 2015
  • December 2014
  • November 2014
  • October 2014
  • September 2014
  • August 2014
  • July 2014
  • June 2014
  • May 2014
  • April 2014
  • March 2014
  • February 2014
  • January 2014

Kategorie

  • Aktualności
  • Blog
  • Media
  • Wykłady

Meta

  • Log in
  • Entries RSS
  • Comments RSS
  • WordPress.org

Tags

architektura Biblia Chrystus diabeł Duch Święty Europa Środkowa fotografia freski grafiki herb historia karnawał legendy literatura malarstwo martwa natura Matka Boska mitologia mozaiki muza nowożytność portret relikwie rynek sztuki rzeźba rękopisy seksualność starożytność sztuka sakralna Wielcy Mistrzowie wino XIX wiek XX wiek zwierzęta zwyczaje śmierć średniowiecze święci

Designed by Fragrance Design © 2013 | Powered by WordPress

×

Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies.