Silna i niezależna kobieta
Za nami Wigilia, Święta Bożego Narodzenia, ale zamiast do Ewangelii proponuję dziś sięgnąć do Starego Testamentu. W końcu to właśnie w Wigilię wspominamy Adama i Ewę.
Najczęściej Prarodzice występują w sztuce w scenie grzechu pierworodnego, gdy raczą się zakazanym owocem z rajskiego drzewa. Do złego namawia oczywiście wąż… popatrzmy zatem na fresk Michała Anioła ze sklepienia Kaplicy Sykstyńskiej. Jest drzewo, są Adam i Ewa… ale chwileczkę, czyżby wąż był także, przynajmniej częściowo, kobietą?
W wielu kulturach wąż symbolizuje życie i zmiany: zrzuca skórę, aby narodzić się na nowo, ma zatem znaczenie pozytywne. Można zaryzykować stwierdzenie, że przekaz biblijny zaprzecza afirmacji życia: grzech przychodzi od węża przez kobietę na mężczyznę. Kobieta podająca mężczyźnie owoc ma pierwotną symbolikę przekazywania życia, seksualności i płodności. A tu w dodatku wąż to także kobieta! I nie jest to wymysł Michała Anioła – jest więcej takich przedstawień; czasami wyobrażano rajskiego węża po prostu z damską główką. Co za szowinizm! – zakrzykniecie. Ale to nie jest tylko plastyczne ukazanie idei, że całe zło pochodzi od kobiety. To jest konkretna kobieta: mianowicie niejaka Lilith.
Postać Lilith ma prastare korzenie – w starożytnej Mezopotamii imię Līlītu nosił żeński demon, wiązany z nocą. Kreatura ta przyjęta została do tradycji żydowskiej i w judaistycznym folklorze stała się upiorzycą odpowiedzialną za śmierć noworodków i kobiet w połogu. W mitologii greckiej jej odpowiednikiem była Lamia – kochanka Zeusa, która utraciwszy własne dzieci (zabite przez zazdrosną Herę) zaczęła zabijać w odwecie cudze. Ogólnie można powiedzieć, że postać Lilith jest demonem obecnym w wielu kulturach Starożytności, wiązanym z płodnością i śmiercią. A skąd się takie paskudztwo wzięło w rajskim ogrodzie? No niestety, miała to być pierwsza żona Adama.
Pomysł, że Adam miał dane od Boga aż dwie kobiety, związany jest z niejasnym przekazem Księgi Rodzaju. Mamy bowiem najpierw w rozdziale pierwszym opis stworzenia ludzi:
26 A wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!» 27 Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.
Cytat ten wyraźnie mówi nam, że Bóg jednocześnie stworzył dwoje ludzi przeciwnej płci – za jednym zamachem; wygląda na to, że ludzie owi byli sobie równi. Coś się jednak pomieszało, skoro w rozdziale drugim czytamy:
18 Potem Pan Bóg rzekł: «Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam, uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc». 19 Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki powietrzne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jaką on da im nazwę. Każde jednak zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę “istota żywa”. 20 I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym i wszelkiemu zwierzęciu polnemu, ale nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny. 21 Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. 22 Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, 23 mężczyzna powiedział:
«Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała!
Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta».
Bibliści powiedzą, że Księga Rodzaju złożona jest z kilku prastarych izraelskich mitów kosmogonicznych i po prostu miesza różne wersje; ogólnie jednak można odnieść wrażenie, że Bóg najpierw stworzył dwoje ludzi, potem baba gdzieś się zdematerializowała, a Adam dostał nową, tym razem ze swego żebra. I tu zaczynają nam się ciekawe spekulacje.
Otóż, sprawa jest prosta: Lilith i Adam mieli być stworzeni razem, a Lilith nie chciała w tej sytuacji przyjąć do wiadomości, że powinna być posłuszna Adamowi. Nie chciała zaakceptować patriarchalnej rzeczywistości, nie chciała być uznawana za gorszą czy też poddaną mężczyźnie. Adam dla odmiany najwyraźniej nie potrafił uznać idei partnerstwa, w związku z czym Lilith odeszła od niego. Adam pozostał sam, a Bóg tym razem ustawił relacje w sposób czytelny: kolejna niewiasta została stworzona już z ciała mężczyzny, jej podległość nie powinna zatem być poddawana w wątpliwość. Lilith tymczasem zżarła zadrość: widać liczyła, że Adam o nią powalczy, a może nawet zmieni się dla niej i zaakceptuje ją jako równą sobie partnerkę – a on tymczasem załatwił sobie nową kobitę, tym razem uleglejszą. Lilith postanowiła się zemścić (tak to jest, jak się poirytuje silną i niezależną kobietę!) i przeszła na stronę zła, aby pogrążyć w grzechu swoją rywalkę oraz byłego. Trzeba przyznać, że dobrze jej poszło – najwyraźniej Ewa była posłuszną, ale niezbyt lotną istotą, skoro tak łatwo dała się namówić na zakazany owoc. Adam też się dał skusić – ale coż, z dwiema babami to nie miał biedak szans.
Podsumowując: przyjmując tę wersję, upadek ludzkości zaczął się od toksycznego trójkąta miłosnego; w pewnym sensie nawet można powiedzieć, że winny jest głównie Adam i jego ego. Nie przyjął do wiadomości idei równouprawnienia, zamienił niezależną kobietę na inną, bardziej uległą, a potem dał się jeszcze wplątać w jakieś zakazane przyjemności za pośrednictwem obu tych pań. Sfrustrowana Lilith stała się kobietą-wężem (tak! wcale nie kobietą z kotem, stereotypy są błędne!) i zaczęła wciągać innych w zło, które ją ogarnęło. Grzech ciążący na wszystkich ludziach odkupi w końcu Mesjasz, nie przypadkiem narodzony z Dziewicy. Plan naprawczy najwyraźniej nie przewidywał ryzykowania dziejów ludzkości poprzez angażowanie do wydarzeń kolejnego mężczyzny.
Bardzo ciekawy artykuł. Przyznam, że wcześniej tylko raz słyszałam o Lilith, od koleżanki, ale nigdy nie miałam czasu, aby coś na ten temat doczytać.
Cieszę się, dziękuję za komentarz.
Tak zostało do dziś.Nowym światłem rzuconym na prastarą historię biblijną uświadomiła nam Pani,że faceci,mimo deklaracji,że wolą inteligentne i niezależne kobiety,w końcu wybierają te posłuszne,a czsami wcale nierzadko zamieniają jedne na drugie.W tym ciekawym komentarzu ta prawidłowość znalazła swoje uzasadnienie.Wielkie dzięki za ujawnienie psychologicznych meandrów z dziejów ludzkości.
To ja dziękuję – za czytanie i komentowanie. Pozdrawiam serdecznie!
A te spekulacje na temat Lilith, ze to ona byla ta pierwsza kobieta, sa “natury terazniejszej”, czy istnieja tez moze jakies przekazy pisemne?
Jak najbardziej istnieją, to bardzo stara tradycja. Odniesienie do “wcześniejszej Ewy” chyba pojawiło się w żydowskim komentarzu do Księgo Rodzaju z III wieku (tzw. Genesis Rabba). Wprost postać Lilith jako pierwsza żona Adama pojawia się w średniowiecznym tekście “Alphabetum Siracidis” (I tysiąclecie). W razie zapotrzebowania na więcej odniesień, polecam książkę dostępną w większości w Google Books: “Eve and Adam: Jewish, Christian, and Muslim Readings on Genesis and Gender”, pod redakcją Kristen E. Kvam, Lindy S. Schearing, i Valarie H. Ziegler.
Świetny artykuł, szkoda tylko, że znów celowany w ‘tych beznadziejnych’ mężczyzn. Traci tym urok. Chce Pani powiedzieć, że malarze byli mniej zakłamani niż piszący Biblię i podczas gdy ci drudzy piszą o wężu ci pierwsi w kilka wieków później demaskują ich? A skąd pomysł, że to drugie stworzenie przed Ewą miało w jakiś sposób być uległe? Chyba, że po prostu chodzi o to, żeby się wczuć w historię, aby poznawanie sztuki było ciekawsze :) wtedy skłaniam się autorce głębiej niż dotychczas.
Celem tego bloga jest takie przekazywanie historii, aby poznawanie sztuki było jak najciekawsze, staram się o to w każdym wpisie. Jednakże interpretacja relacji między Adamem a Lilith nie jest moim wymysłem, ale oparta jest na średniowiecznych tekstach. Już Alfabet Syracha (“Alphabetum Siracidis”, datowany na 2 poł. I tysiąclecia) opisuje ten problem: “Kiedy Bóg stworzył Adama, ten pozostał sam, a Bóg wtedy powiedział: Nie jest dobrze, żeby człowiek był samotny. Stworzył więc niewiastę dla Adama, a ulepił ją z pyłu ziemi, z którego wcześniej ulepił Adama. I nazwał ją Lilit. Adam i Lilit zaczęli ze sobą walczyć. Ona powiedziała mu: Nie będę leżała pod tobą. A Adam odparł: Ja też nie będę leżał pod tobą, a tylko na górze. To ciebie Bóg stworzył, żebyś się kładła w takiej pozycji, podczas gdy mnie pozwolił być nad tobą. Odparła Lilit: Jesteśmy równi, jako że z tego samego pyłu ziemi stworzył nas Bóg. Ale Adam jej nie słuchał. Kiedy Lilit to spostrzegła, wymówiła Niewymawialne Imię i rozpłynęła się w powietrzu. Adam zwrócił się do swego Stwórcy: Panie wszechświata, kobieta, którą mi podarowałeś, uciekła.” Oczywiście to, że my dzisiaj odczytujemy pozytywnie dążenie kobiety do uzyskania pozycji równej mężczyźnie, że rozumiemy ideę partnerstwa i uważamy ją za właściwą, to jest inna kwestia. Ale nie jest tak, że ja sobie coś wymyślam i celuję w “beznadziejnych mężczyzn” – to akurat nigdy nie jest moim zamiarem :)
Właśnie oglądam część fresku ‘Stworzenie Ewy’. Tu Ewa jest blondynką tak jak wąż z ‘Wygnania’. Znowu Ewa na ‘Wygnaniu’ jest brunetką. A może to tylko gra światła bo leży w cieniu drzewa?
Chyba bardziej szatynką niż brunetką… i tak, obstawiam cień :)