http://posztukiwania.pl/wp-content/themes/special-theme
FacebookRss
Navigation Menu
  • Blog
  • Aktualności
  • O mnie
  • Media
  • Wykłady
Home » Blog » Kopia, imitacja, czy fałszerstwo?
Sat30

Kopia, imitacja, czy fałszerstwo?

Magdalena Łanuszka :: in Apr 30, 2022 :: in Blog :: 9 comments

Miałam ostatnio przyjemność zwiedzić – w sumie w ostatniej chwili – wystawę „Falza? Falza!” („Fałszerstwo? Fałszerstwo!”) w Galerii Narodowej w Pradze. Na wystawę tę zostały wypożyczone m.in. słynne fałszerstwa pędzla Hana van Meegerena (o nich kiedyś pisałam TU).

https://www.ngprague.cz/udalost/3185/ngp-on-air-vystavy-falza-falza-pohled-ze-zakulisi/5125

Wystawa prezentowała różne, w pewnym sensie powiązane zagadnienia: kopii, imitacji i fałszerstw. My dziś często myślimy, że dzieło sztuki albo jest „oryginałem”, albo nie – tymczasem dawniej nie było to takie oczywiste. Malarze często produkowali kopie własnych najlepiej sprzedających się kompozycji; nie było też rzadkością, że możni mecenasi zamawiali sobie kopie słynnych dzieł (i nikt nie uważał, że to narusza prawa autorskie, ani nie postrzegał takich kopii jako czegoś o mniejszej wartości). Znakomitym przykładem (akurat nie z tej wystawy) może tu być Ołtarz Miraflores Rogiera van der Weydena (przechowywany w Staatlichen Museen w Berlinie), którego kopia, wykonana kilkadziesiąt lat później (przechowywana w formie trzech oddzielnych obrazów: dwa znajdują się w Granadzie w Capilla Real, jeden w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku) różni się od orginału na pierwszy rzut okaz jedynie skalą i odcieniami kolorów. Mało tego; przez wiele lat badacze uważali, że to obrazy w Granadzie i Nowym Jorku są oryginałami, zaś w Berlinie znajduje się kopia; dopiero badania technologiczne (m.in. dendrochronologiczne: datujące wiek desek, a na których namalowano obrazy) ostatecznie dowiodły, że jest na odwrót! (szerzej o tych badaniach pisali Katrin Dyballa i Stephan Kemperdick, artykuł dostępny TU)

Rogier van der Weyden, Ołtarz Miraflores, przed 1445, Gemäldegalerie der Staatlichen Museen zu Berlin

 

Juan de Flandes lub Michel Sittow (?), kopia Ołtarza Miraflores, ok. 1500, Granada, Capilla Real / New York, Metropolitan Museum of Art

Kartuzja Miraflores koło Burgos została ufundowana przez króla Jana II Kastylijskiego w 1441; z dokumentów wynika, że król podarował tam ołtarz w 1445 roku. Tymczasem kopia została namalowana na zlecenie córki Jana II Kastylijskiego, Izabeli Kastylijskiej, około roku 1500. Po jej śmierci w 1504 r. nastawa trafiła do w Capilla Real w Granadzie.

https://jhna.org/articles/a-look-back-johannes-taubert-and-the-investigation-of-the-miraflores-altarpiece/

Taka sytuacja nie liczy się jako fałszerstwo; zresztą w ogóle dawniej nie funkcjonowało pojęcie prawa autorskiego w naszym rozumieniu, a kopiowanie słynnych dzieł sztuki traktowano jako wyraz uznania. Chociaż zdarzały się wyjątki – jednym z pierwszych artystów poirytowanych faktem, że ktoś zarabia na ich nazwisku, był Albrecht Dürer. Sygnował on swoje obrazy i grafiki charakterystycznym monogramem (litera „D” wpisana w literę „A”), a był na tyle sławny, że ów monogram znacząco podnosił na rynku cenę każdej grafiki. Niejaki Marcantonio Raimondi (ok. 1480-przed 1534) robił niezły biznes, sprzedając kopie grafik Dürera (poza tym Raimondi tworzył też m.in. erotyczne grafiki, o których pisałam już kiedyś TU, ale to inna historia). Nic dziwnego, że Dürer się denerwował: nie dosyć, że nie miał z tych kopii żadnych zysków, to jeszcze w dodatku pod jego nazwiskiem wypuszczane były w świat grafiki, które często po prostu były słabsze artystycznie. Grafiki Raimondiego i Dürera pokazano także na wystawie w Pradze.

Albrecht Dürer, Zwiastowanie, ok. 1503, https://www.metmuseum.org/art/collection/search/387879

Marcantonio Raimondi wg Albrechta Dürera https://sbirky.ngprague.cz/dielo/CZE:NG.R_116182

W 1511 roku Dürer uzyskał od cesarza Maksymiliana I specjalny przywilej, zabraniający kopiowania jego grafik i sprzedawania tych kopii. Niestety, brakowało wówczas narzędzi prawnych do egzekwowania tego przywileju. Dürer pozostał najczęściej kopiowanym (i podrabianym) artystą – nie tylko za życia, ale także po śmierci. Na przełomie XVI i XVII wieku pojawiło się nawet zjawisko, które nazywamy „Renesansem Dürerowskim” – wówczas tworzono wiele kopii i fałszerstw dzieł tegoż artysty. Miało to związek z faktem, że cesarz Rudolf II (1552-1612) oraz książęta bawarscy Wilhelm V (1548-1626) i Maksymilian I (1573-1651) zaangażowali się w pewnego rodzaju wyścig: kto zbierze więcej „Dürerów” do swojej kolekcji. Stąd wielka popularność dzieł Dürera na dworach w Pradze i w Monachium w tamtym czasie – i oczywiście znaleźli się też tacy, którzy ten popyt wykorzystywali, by sprzedać podróbki. To właśnie przypadek jednego z obrazów z Galerii Narodowej w Pradze: „Naigrawanie Chrystusa” najprawdopodobniej autorstwa Hansa Hoffmanna (zm. 1591/92), opatrzone sygnaturą Dürera oraz datą 1520 –  jest to ewidentne, świadome fałszerstwo.

https://sbirky.ngprague.cz/en/dielo/CZE:NG.DO_4185

Popyt na podróbki (i imitacje) dawnych mistrzów szczególnie wzrósł w XIX wieku, w związku z modą na historyzmy; wielu władców zafascynowanych kulturą średniowieczną budowało sobie siedziby stylizowane na rycerskie zamki, i chętnie dekorowali je zarówno imitacjami gotyckich obrazów, jak i oryginałami (albo – nierzadko – „ oryginałami”). Część wystawy w Pradze była także poświęcona takim właśnie dziełom, stworzonym na zlecenie arcyksięcia Franciszka Ferdynanda d’Este (zm. 1914 – to był ten arcyksiążę, którego zabójstwo w Sarajewie stało się przyczyną wybuchy I wojny światowej). Szczególnie lubił on przedstawienia św. Jerzego, czyli patrona rycerzy, jako że sam się za rycerza uważał. Trudno powiedzieć, na ile arcyksiążę był świadomy, które z zakupionych przez niego dzieł są współczesnymi mu, stylizowanymi na sztukę gotycką imitacjami – zapewne przynajmniej część z nich kupił wierząc, że to naprawdę średniowieczne obrazy.

Fragment wystawy w Pradze (poświęcony kopiom), https://www.facebook.com/NGPrague/photos/10159259311525225

Dawniej o tym, czy dane dzieło jest oryginałem, czy podróbką, decydowało jedynie oko eksperta. Dziś na szczęście mamy narzędzia technologiczne – badanie składu pigmentów czy wieku desek podobrazia czasami pozwala ujawnić fałszerstwo, którego nie widać „gołym okiem”.

W kolekcjach większości muzeów znajdują się liczne kopie i imitacje, a czasem nawet fałszerstwa; zazwyczaj jednak te obrazy pozostają poza ekspozycją. Tymczasem wystawa takich właśnie dzieł może być niesłychanie interesująca; to właśnie one w szczególny sposób prezentują mody minionych epok (w końcu kopiuje się lub nawet fałszuje to, co cieszy się aktualnie największym zainteresowaniem odbiorców).

Mam zatem nadzieję, że i inne muzea także przestaną chować takie obiekty w magazynach – czasami wszakże namalowanie dobrej podróbki jest nawet trudniejsze, niż stworzenie oryginału. Dlaczego zatem uważamy, że kopie, imitacje i fałszerstwa to dzieła bez wartości?



9 Visitor Comments

  1. Tetryk56 says:
    May 4, 2022 at 10:26 pm

    Bardzo interesujące!
    Czy zatem kopie, imitacje i fałszerstwa różnią się jedynie intencjami i umiejętnościami kopiującego?
    Pozdrawiam!

    Reply
    1. Magdalena Łanuszka says:
      May 4, 2022 at 11:24 pm

      Bardzo dziękuję!
      Jeśli chodzi o to rozróżnienie (kopia/imiatacja/fałszerstwo) to umiejętności artysty w sumie nie mają znaczenia. Intencje – owszem.
      Kopia jest powieleniem wcześniej istniejącej kompozycji. W przypadku malarstwa sprawa jest dość prosta: jest jeden oryginał, a reszta to kopie. Nie ma tu intencji oszustwa; szczególnie wizerunki kultowe są do dziś kopiowane masowo (w ilu kościołach znajdziemy Matki Boskie Częstochowskie? W ilu obrazy “Jezu Ufam Tobie”?). W przypadku grafik rzecz jest bardziej skomplikowana: autor oryginału sam wszakże wypuszcza na rynek wiele odbitek z jednej matrycy. Ważne są zatem sygnatury – dodanie do grafiki monogramu Dürera (bez żadnej innej informacji, kto i kiedy tę grafikę rzeczywiście wykonał) sprawia, że kopia staje się fałszerstwem. Wystarczy jednak do takiej skopiowanej grafiki (nawet z monogramem Dürera) dodać podpis lub monogram kopisty, oraz właściwą datę wykonania, i już taka kopia staje się “uczciwa”, bo nie udaje oryginalnego dzieła (o takim przypadku pisałam kiedyś w artykule dotępnym tu: https://www.academia.edu/29522738/Virgin_and_Child_on_a_Grassy_Bench_by_Albrecht_D%C3%BCrer_and_five_copies_after_it_in_the_collection_of_the_Polish_Academy_of_Arts_and_Sciences_in_Cracow).
      Natomiast imitacja to dzieło stylizowane na pracę jakiegoś artysty, albo pochodzącą z minionej epoki, ale znów – bez intencji oszukania odbiorcy. Wiele dzięwiętnastowiecznych neogotyckich ołtarzy zdobionych było detalami architektonicznymi czy rzeźbami znakomicie imitującymi sztukę średniowieczną. Były to jednocześnie oryginalne kompozycje, a nie kopie czegoś już istniejącego. No i wszyscy wiedzieli, kiedy zostały wykonane.
      Fałszerstwo natomiast to sprawa kryminalna: świadoma próba wprowadzenia w błąd odbiorcy poprzez dodanie podrobionej sygnatury, fałszywej daty, czy też przez sztuczne “postarzanie” dzieła.
      Myślę, że do tych tematów będę jeszcze wracać, bo to naprawdę kopalnia ciekawostek. Przy okazji także pozwolę sobie polecić mój dawny artykuł w Tygodniku Powszechnym: https://www.tygodnikpowszechny.pl/zemsta-geniusza-146572
      Pozdrawiam najserdeczniej!

      Reply
  2. Sławek DUDEK says:
    May 5, 2022 at 10:25 am

    Witam serdecznie. Dobre kopie są super, odtworzenie orginału to wielka praca i wiedza.
    Taka praca powoduje wielkie zainteresowanie prawdziwym, orginalnym dziełem.
    Zrobienie czegoś prawie tak dobrze jak mistrz, który żył wieki temu to jest gratka..
    Pozdrawiam, brakuje mi Pani w krakowskim radio..

    Reply
    1. Magdalena Łanuszka says:
      May 5, 2022 at 10:47 am

      Wielkie dzięki za ten komentarz – dokładnie jest tak, jak Pan pisze. Pozdrawiam najserdeczniej (a zamiast audycji radiowych polecam podkasty)
      :)

      Reply
  3. alfath says:
    May 6, 2022 at 12:07 pm

    Mamy w Warszawie wspaniałą kolekcję, w której, wśród kilkuset malowideł sygnowanych nazwiskami artystów światowej klasy, podobno jeden jest oryginałem. A mimo to żadne inne polskie muzeum nie miało takiego hype’u. Przynajmniej na początku, bo dzisiaj trudno nawet ustalić, czy warto fatygować się na Plac Bankowy, żeby nacieszyć wzrok dziełami Picassa, Rubensa, Rembrandta, Caravaggia, Poussina, Tycjana, Dürera i innych. Czy też “Picassa”, “Rubensa” itd. Na Mapach Google informują, że otwarte, ale na ich stronie (fejsbukowej, innej nie mają), ostatni post z 2019 roku jest o zamknięciu galerii dla indywidualnych zwiedzających do odwołania. Może ten wpis Autorki zachęci kogoś do ponownego przemyślenia sprawy, tylko tym razem już z chłodną głową. ;)

    Reply
    1. Magdalena Łanuszka says:
      May 8, 2022 at 9:48 am

      Ha, to prawda! Myślę, że kolekcja kopii i podróbek mogłaby się cieszyć niemałym zainteresowaniem, gdyby tylko wreszcie przyznać otwarcie, co zawiera ;) W tym przypadku było wszakże inaczej…
      Myślę, że ciekawym przykładem zmiany myślenia o wartości fałszerstw może być odcinek programu “Fake or Fortune” poświęcony obrazowi z kolekcji Courtauld Gallery – badania miały rozstrzygnąć, czy jest to dzieło Van Meegerena, czy też kopia pochodząca z XVII wieku; kuratorzy nie ukrywali, że woleliby, żeby się okazało, że to jednak Van Meegeren :D
      Jak zawsze bardzo dziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam!

      Reply
      1. alfath says:
        May 10, 2022 at 12:26 pm

        Obejrzałem rekomendowany film. Bardzo ciekawy i zabawny przypadek. Obraz kupiony w dobrej wierze jako “autentyczny falsyfikat” pędzla najsłynniejszego fałszerza mógł okazać się mało interesującym, choć dużo starszym zabytkiem, co sugerowała jakaś wcześniejsza ekspertyza. Całkowicie rozumiem niepokój i nadzieje kuratorów. Na szczęście artysta od podróbek zostawił niepodrabialny ślad swojego autorstwa. Swoją drogą, czy ktoś po van Meegerenie powtórzył tę sztuczkę z bakelitową farbą, tak żeby nie odpadała? Bo panu odtwarzającemu proces na filmie nie do końca to się udało.

        Moje doświadczenie z rynkiem sztuki jest niewielkie i dość przypadkowe, ale tyle zdążyłem się nauczyć, że w przypadku sztuki dawnej sama dawność znaczy mniej, niż się na ogół uważa.

        Równie serdecznie pozdrawiam Autorkę i współczytelników bloga.

        Reply
  4. Mariusz says:
    October 7, 2022 at 6:58 pm

    Pani Magdo
    Dzięki za ten tekst.
    Czy jest taka kopia, falsyfikat lub imitacja (z tąchyba najłatwiej), która Pani subiektywnym zdanie jest lepsza niż oryginał?

    Reply
    1. Magdalena Łanuszka says:
      October 26, 2022 at 5:14 pm

      O, trudne pytanie! Pomyślę i jak mi coś przyjdzie do głowy, to odpowiem… ;)

      Reply

Post a Reply Cancel Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Szukaj

Najnowsze wpisy

  • Nie tylko Manneken Pis
  • Skradziony obraz wraca do York Art Gallery!
  • Artykuł o Smoku Wawelskim w czasopiśmie “Medieval World”
  • Mały egipski chłopiec
  • Udział w konferencji “Shaped by Greed. Reflections and Impacts of Environmental Exploitation in European Visual Cultures 1200–1900” W Brnie

Ostatnie komentarze

  • kociaciocia on Benedyktyńskie święte od kotów, myszy i burzy
  • kaper on Oryginalny falsyfikat
  • Magdalena Łanuszka on Artykuł o Smoku Wawelskim w czasopiśmie “Medieval World”
  • Paweł on Artykuł o Smoku Wawelskim w czasopiśmie “Medieval World”
  • Magdalena Łanuszka on Skradziony obraz wraca do York Art Gallery!

Archiwum

  • August 2023
  • July 2023
  • May 2023
  • March 2023
  • February 2023
  • January 2023
  • December 2022
  • November 2022
  • October 2022
  • August 2022
  • July 2022
  • May 2022
  • April 2022
  • March 2022
  • February 2022
  • January 2022
  • December 2021
  • November 2021
  • August 2021
  • July 2021
  • June 2021
  • May 2021
  • April 2021
  • March 2021
  • February 2021
  • January 2021
  • December 2020
  • November 2020
  • October 2020
  • September 2020
  • August 2020
  • June 2020
  • May 2020
  • April 2020
  • March 2020
  • February 2020
  • January 2020
  • December 2019
  • November 2019
  • October 2019
  • September 2019
  • August 2019
  • July 2019
  • June 2019
  • May 2019
  • April 2019
  • March 2019
  • February 2019
  • January 2019
  • December 2018
  • November 2018
  • October 2018
  • September 2018
  • August 2018
  • July 2018
  • June 2018
  • May 2018
  • April 2018
  • March 2018
  • January 2018
  • December 2017
  • November 2017
  • October 2017
  • September 2017
  • August 2017
  • July 2017
  • June 2017
  • May 2017
  • April 2017
  • March 2017
  • February 2017
  • January 2017
  • December 2016
  • November 2016
  • October 2016
  • September 2016
  • August 2016
  • July 2016
  • June 2016
  • May 2016
  • April 2016
  • March 2016
  • February 2016
  • January 2016
  • December 2015
  • November 2015
  • October 2015
  • September 2015
  • August 2015
  • July 2015
  • June 2015
  • May 2015
  • April 2015
  • March 2015
  • February 2015
  • January 2015
  • December 2014
  • November 2014
  • October 2014
  • September 2014
  • August 2014
  • July 2014
  • June 2014
  • May 2014
  • April 2014
  • March 2014
  • February 2014
  • January 2014

Kategorie

  • Aktualności
  • Blog
  • Media
  • Wykłady

Meta

  • Log in
  • Entries RSS
  • Comments RSS
  • WordPress.org

Tags

architektura Biblia Chrystus diabeł Duch Święty Europa Środkowa fotografia freski grafiki herb historia karnawał legendy literatura malarstwo martwa natura Matka Boska mitologia mozaiki muza nowożytność portret relikwie rynek sztuki rzeźba rękopisy seksualność starożytność sztuka sakralna Wielcy Mistrzowie wino XIX wiek XX wiek zwierzęta zwyczaje śmierć średniowiecze święci

Designed by Fragrance Design © 2013 | Powered by WordPress

×

Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies.