Zmartwychwstały z narzędziami
Żadna z czterech Ewangelii nie opisuje samego momentu Zmartwychwstania. Według św. Mateusza, św. Marka i św. Łukasza po prostu kobiety przybyłe rankiem do grobu zastały odsunięty kamień i anioła (lub aniołów), który oznajmił im, że Jezusa nie ma już w grobie, bo zmartwychwstał. Święty Marek wspomina także tylko, że “Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie” (Mk 16,9).
Nieco inny opis, z rozbudowaną sceną spotkania Marii Magdaleny i Zmartwychwstałego, odnajdziemy jedynie w Ewangelii według św. Jana: Maria Magdalena zastała rankiem grób pusty i zaalarmowała Piotra i Jana, którzy natychmiast przybiegli, aby się przekonać, że rzeczywiście Chrystusa nie ma już w grobie. Dalej Ewangelista napisał: “Maria Magdalena natomiast stała przed grobem płacząc. A kiedy [tak] płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa – jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?» Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono». Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?» Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę». Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Nauczycielu! Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: “Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”». Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana i to mi powiedział».” (J 20,11-18).
I to jest właśnie źródło sceny nazywanej “Noli me tangere”, czyli “nie dotykaj mnie” (w cytowanej Biblii Tysiąclecia przełożone jako “nie zatrzymuj mnie”). Słowem – jest to pierwsze ukazanie się Chrystusa po Zmartwychwstaniu, spotkanie z Marią Magdaleną. Przez wieki artyści wracali do tego tematu, przedstawiając Marię Magdalenę w ogrodzie, gdy pada na kolana przed Zmartwychwstałym. Czasami zdarza się, że Chrystus ma przy tym w dłoni chorągiew Zmartwychwstania. Najczęściej jednak dzierży… motykę! Ewentualnie opiera się o łopatę. Okazjonalnie, ale zdecydowanie rzadziej, trafiają się grabie.
Geneza tego motywu kryje się w jednym krótkim fragmencie Ewangelii: “Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik…” Jak ogrodnik, to pewnie spacerował z narzędziami… oto i wyjaśnienie, dlaczego Zmartwychwstały na obrazach trzyma w dłoni takie zaskakujące przedmioty. Czasem nawet, dla lepszego efektu, artyści dodawali Chrystusowi gustowny kapelusz z szerokim rondem, który znakomicie chroni przed udarem w czasie prac w ogrodzie.
Warto przyglądać się detalom dawnych dzieł – bywają zaskakujące, ale nie bezsensowne. A swoją drogą, Zmartwychwstały Chrystus opierający się o łopatę mógłby zostać patronem drogowców. Oni się tak często opierają, melancholijnie patrząc w dal.
Chrystus w kapeluszu w szerokim rondem oraz inne “melancholijne spojrzenia”! Rewelacyjny tekst!
Dziękuję :)
A te aniołki na obrazie Baldunga, to co robią w grobowcu?
Zgodnie z relacją z Ewangelii wg św Jana: “Maria Magdalena natomiast stała przed grobem płacząc. A kiedy [tak] płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa – jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg.”