
Pierwsza dama 1500 lat temu

Na blogu Album Romański (polecam!) ukazał się niedawno wpis na temat kościoła San Vitale w Rawennie – to zainspirowało mnie do napisania kilku słów o niezwykłej kobiecie, której wizerunek znajduje się wśród tamtejszych mozaik. Przeniesiemy się dziś zatem do czasów, gdy rodziło się średniowiecze – w dodatku tym razem zaglądniemy do Bizancjum.
Znajdująca się w północnych Włoszech Rawenna była w V wieku rezydencją cesarzy zachodniorzymskich – jednak zachodnie cesarstwo upadło w 476 roku. W 540 roku miasto podbił bizantyński wódz Belizariusz – Rawenna przez kolejne dwa stulecia należała do cesarstwa bizantyńskiego. Kościół San Vitale w Rawennie zaczęto budować w 526 roku za biskupa Ecclesiusa, a ukończono w 547 za biskupa Maximiana, pieniądze na budowę zaś dostarczył grecki bankier, niejaki Julius Argentarius. O tym ostatnim w zasadzie nic nie wiadomo – niektórzy przypuszczają, że mógł działać z ramienia cesarskiej pary. Bowiem piękne mozaiki w prezbiterium zawierają przedstawienia cesarza Justyniana i jego żony Teodory.
Justynian I Wielki był cesarzem od 527 do 565 roku i za jego czasów Cesarstwo Bizantyńskie przeżywało okres największej świetności. Cesarz (tak jak i jego żona) ukazany został na mozaice w San Vitale w otoczeniu swego orszaku, w czasie liturgicznej procesji z darami. Dzisiaj przyjrzymy się jednak bliżej nie jemu, ale właśnie Teodorze. W końcu wszyscy wiemy, że Pierwsza Dama może mieć duże znaczenie!
Teodora była piękną kobietą, ale początki miała trudne – była bowiem córką tresera niedźwiedzi, Akakiosa, należącego do stronnictwa “zielonych” w hipodromie w Konstantynopolu. Hipodrom był to tor wyścigów koni i rydwanów, zaś rywalizujące tam ówcześnie drużyny wyróżniały się kolorami – ich oraz ich kibiców zwano zatem “czerwoni”, “biali”, “niebiescy” i “zieloni”. Te dwie ostatnie frakcje zyskały największe znaczenie, a ich zwolennicy podzielili się także pod względem opcji politycznych. Powiedzielibyśmy dzisiaj, że “zieloni” była to lewica, podczas gdy “niebieskim” kibicowała konserwatywna i częściej arystokratyczna część społeczeństwa. Matka Teodory była aktorką i tancerką (co raczej nie oznacza świątobliwego życia), w sumie rodzice jej mieli trzy córki. Gdy ojciec zmarł, matka nie tylko ponownie wyszła za mąż, ale także zadbała o zmianę stronnictwa, dla którego wszyscy pracowali – odtąd także Teodora związana była z “niebieskimi”.
Teodora została aktorką, podobnie jak jej starsza siostra – najprawdopodobniej jedna i druga zarabiały dodatkowo uprawiając nierząd. Aktorki wówczas zazwyczaj dostarczały zarówno usług artystycznych jak i seksualnych (“sztuka kochania” w dosłownym znaczeniu), więc zapewne i Teodora pracowała tak “na własną rękę”, nie zaś jako pracownica domu publicznego, jak twierdził Prokopiusz z Cezarei. Ów słynny bizantyński historyk w dziele “Historia Sekretna” bardzo negatywnie ukazał Teodorę – zarzucił jej wszelkie możliwe bezeceństwa. Wedle jego relacji, Teodora w burdelu obsługiwała klientów z niższych klas, także grupowo (“często szła w gościnę z dziesięcioma lub więcej młodzieńcami…”). Prokopiusz sugerował, że miała dbać o bezdzietność przeprowadzając aborcje, choć zarazem z przekazów wynika, że urodziła w tym okresie jedną córkę i jednego syna. Mówimy o czasach, gdy Teodora była nastolatką.
W wieku 16 lat Teodora wyjechała do Północnej Afryki jako towarzyszka Hekebulosa, zarządcy Pentapolis; a gdy ten po kilku latach rzucił ją, udała się do Aleksandrii, Antiochii i wreszcie wróciła do Konstantynopola. Podjęła jednak pracę jako prządka, gdyż postanowiła zerwać z dotychczasowym trybem życia. Odnowiła też kontakty z “niebieskimi”, którym kibicował późniejszy Justynian, wówczas jeszcze współpracownik i siostrzeniec panującego Justyna I. Zakochany w pięknej kobiecie arystokrata zapragnął ją poślubić – w tym celu nakłonił wuja do uchylenia obowiązującego zakazu poślubiania przez członków rodziny cesarskiej byłych aktorek (bo taki zakaz obowiązywał!). Teodora poślubiła Justyniana w 525 roku, zaś dwa lata później została cesarzową, gdy jej mąż objął władzę. Oto historia niesamowitej kariery od prostytutki do królowej: Kopciuszek w wersji realistycznej. Różnica w stosunku do baśni polega na tym, że poza urodą Teodora zapewne miała zdobyte latami pracy umiejętności, które naprawdę zachwyciły jej Księcia-Z-Bajki… ale cóż, takiej wersji nie opowiadalibyśmy przecież dzieciom.
Jak można się było spodziewać, Teodora nie była cichą i bierną pierwszą damą. Wedle niechętnego jej Prokopiusza, zaangażowana była w liczne polityczne intrygi; tak czy inaczej jej udział w rządach był duży, a w czasie ciężkiej choroby męża w 542 roku faktycznie sama sprawowała władzę. Wcześniej, w czasie zamieszek w ramach tak zwanego Powstania Nika (532 r.), to właśnie Teodora miała powstrzymać Justyniana przed ucieczką mówiąc, że “purpura [cesarska] jest najlepszym całunem” – powstanie ostatecznie zostało krwawo stłumione, a Justynian utrzymał się przy władzy.
Trzeba wreszcie powiedzieć, że jako energiczna niewiasta u władzy, Teodora zaangażowana była w sprawy kobiet – nie udało jej się doprowadzić do zamknięcia domów publicznych w Konstantynopolu, ale swymi fundacjami starała się polepszyć los kobiet upadłych, dając im dostęp do leczenia i edukacji. Zmarła w wieku 48 lat na raka – najprawdopodobniej na raka piersi, który wówczas był przez lekarzy rozpoznawany jako nowotwór, ale nie bardzo potrafiono go leczyć. Jedna z najbardziej energicznych i wpływowych kobiet w historii zmarła zatem zapewne na najbardziej kobiecą chorobę – dziś może mogłaby być twarzą kampanii “zrób mammografię”. Trudno teraz rozstrzygnąć, czy była pobożną i dobrą cesarzową, czy też zepsutą intrygantką – pewnie prawda leży gdzieś pośrodku. Jednakże cesarz Justynian, mimo wpływu takiej żony (a może właśnie dzięki niej!) nie tylko jest pamiętany jako największy władca Cesarstwa Bizantyńskiego, ale także czczony w Kościele Prawosławnym jako święty! Wynika z tego, że Teodora odniosła zwycięstwo – w końcu od tego jest Pierwsza Dama, żeby wpierać męża w osiągnięciu reprezentacyjnego sukcesu, czyż nie?