
Ludzie i zwierzęta

Mam ostatnio przyjemność pracować nad grafikami z kolekcji Polskiej Akademii Umiejętności, które zdigitalizowane pojawiają się stopniowo w projekcie PAUart (www.pauart.pl). Kolekcja ta zawiera między innymi liczne grafiki i kopie grafik Albrechta Dürera. Przyjrzymy się dzisiaj zatem jednej z nich.
Albrecht Dürer to najsłynniejszy przedstawiciel tak zwanego Północnego Renesansu. Malarz i grafik z Norymbergii, żył w latach 1471-1528. Był już za życia niesłychanie ceniony, zarówno na północ od Alp, jak i w Italii. Podpisywał swoje dzieła monogramem AD, a miarą jego popularności może być fakt, że ów monogram już za jego życia stosowano by podnieść wartość innych grafik: słowem, był obiektem fałszerstw!
W jednym z listów do Willibalda Pirckheimera Albrecht Dürer skarżył się, że Włosi kręcą biznesy podrabiając i sprzedając jego grafiki. Dürer zresztą był chyba jednym z pierwszych artystów dbałych o swe prawa autorskie; udało mu się uzyskać od Maksymiliana I cesarski przywilej zakazujący kopiowania i sprzedaży jego grafik.
Dzisiaj chciałabym rzucić okiem na jedną z najsłynniejszych grafik Dürera: to “Adam i Ewa”, miedzioryt z roku 1504, przedstawiający moment popełnienia grzechu pierworodnego. W kolekcji PAU znajduje się kopia wykonana przez Jana Wierixa w 1566 roku. Otoczeni zwierzętami w raju, pierwsi ludzie sięgają po zakazany owoc. Nic jednak nie dzieje się tu przypadkiem – w obrazie zaklęta jest nie tylko historia upadku, ale i zapowiedź Zbawienia.
Niewątpliwie Adam i Ewa ukazani są pięknie i harmonijnie – ich postacie nawiązują do antycznych wizerunków Apollina i Wenus; w końcu Dürer to przedstawiciel Renesansu. Jest tutaj jednak coś więcej; niestety wygląda na to, że w przedstawienie wkrada się seksizm, ponieważ najwyraźniej Ewa jest przyczyną upadku ludzkości, a Adam niesie obietnicę odkupienia. Gdy przyjrzymy się gałązkom, które trzymają oni w dłoniach okaże się, że Ewa ściska kawałek z drzewa figowego, które ma symbolikę grzechu, a Adam trzyma jarzębinę, która symbolizuje Drzewo Życia. Przy dłoni Ewy czai się wąż – to oczywiste; natomiast na gałązce Adama siedzi papuga. Ptak ten miał w średniowieczu symbolikę maryjną, skrzek papugi miał przypominać słowo “ave” – odwrotność imienia Ewy i zarazem pozdrowienie kojarzone ze słowami anioła ze Zwiastowania. Na tej samej adamowej gałązce, na której zasiada papuga, Dürer umieścił tabliczkę ze swoim podpisem i datą stworzenia grafiki.
A co z pozostałymi zwierzętami? Z pewnością nie są tu umieszczone przypadkowo. Najczęściej uważa się, że cztery zwierzęta u stóp Adama i Ewy reprezentują cztery temperamenty: mamy zatem cholerycznego kota, melancholicznego kozła (lub jelenia), sangwinicznego królika i flegmatycznego wołu. O temperamentach pisałam już wcześniej we wpisie dostępnym TU.
Można zastanawiać się, czy siedem zwierząt (papuga, wąż, królik, kozioł, mysz, kot i wół) nie reprezentują przypadkiem w tym kontekście siedmiu grzechów głównych (pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, obżarstwo, gniew i lenistwo). Z pewnością jednak osobno można potraktować przedstawienie kota i myszy jako pary. Kot polujący na mysz może nam się kojarzyć z diabłem polującym na ludzką duszę, ale jest prawdopodobne, że tutaj znaczenie jest dokładnie odwrotne. Mysz bowiem, jako szkodnik, symbolizowała diabła, zaś kot, jako naturalna pułapka na myszy, pojawiał się w Zwiastowaniach w kontekście nadejścia Zbawiciela (o tym też już kiedyś pisałam, post dostępny TU). I zauważcie Państwo, że tę właśnie mysz Adam przydeptuje. Znowu zatem to on – mężczyzna – jest tym, który zwycięży diabła. Bo nowym Adamem będzie Chrystus. Ewentualnie, wracając do opcji seksistowskiej, Adam jest biedną myszką, a Ewa – femme fatale, polującą na mężczyznę kocicą…
I wreszcie na koniec jeszcze jedno zwierzątko, którego mogliśmy nie zauważyć na pierwszy rzut oka. W tle po prawej stronie widoczne są skały, a na jednej z nich, na samym czubku, balansuje górski kozioł! Jest to odniesienie do starotestamentowego kozła ofiarnego, a w tym znów możemy odczytać metaforę Chrystusa, który będzie ofiarą za zbawienie świata. Słowem: mimo grzechu na pierwszym planie, na horyzoncie jawi się Odkupienie.
To miłe, że przynajmniej ten jeden symbol znalazł się na grafice po stronie Ewy – może i ona nie jest jednak tak całkiem skreślona. Oczywiście to Adam ma uprzywilejowaną pozycję, ponieważ Chrystus będzie “nowym Adamem”. Albrecht Dürer natomiast nie bał się porównać siebie do Chrystusa: co do tego nie pozostawia wątpliwości najsłynniejszy autoportret tego artysty.
Trochę niekonsekwenty był ten Albrecht Dürer. Walczył z fałszerzami i kopiującymi jego dzieła, a jednocześnie stylizował się na Chrystusa, który przecież wyraźnie powiedział “kto chce iść za mną […] niech mnie naśladuje”. Może właśnie dlatego mimo cesarskich zakazów Dürer był chyba najbardziej plagiatowanym artystą przez kolejne kilkaset lat.
***
[dodatek: listopad 2016]
Zainteresowanych zagadnieniem kopii wg Dürera oraz zbiorów PAU informuję, że jest już dostępny on-line mój artykuł “Virgin and Child on a Grassy Bench by Albrecht Dürer and five copies after it in the collection of the Polish Academy of Arts and Sciences in Cracow” w serwisie ArtHistory.us.
Wspaniałe grafiki, ten kunszt mistrza i ogrom włożonej pracy robia niemałe wrażenie.
Pytanie: czemu jest też wersja grafiki datowana na 1504 podpisana monografem szkicu (?) przedstawienia Adama i Ewy (z mniejszą ilością szczegółów:
https://www.google.pl/imgres?imgurl=http%3A%2F%2Fsofokles-eu.istore.pl%2Fuserdata%2Fgfx%2F3713025.jpg&imgrefurl=http%3A%2F%2Fsofokles-eu.istore.pl%2Fpl%2Fadam-i-ewa-raj-durer-grafika-1504-r-reprint.html&docid=oGswDxdTnRYbIM&tbnid=qcdJxNXEwsb2AM%3A&w=455&h=550&client=firefox-b&bih=694&biw=1280&ved=0ahUKEwihjbTVuoLQAhUrKpoKHa2vDtAQMwgvKAgwCA&iact=mrc&uact=8)
gdzie Adam stoi po prawej stronie a Ewa po lewej ?
To akurat jest nie grafika, ale rysunek Dürera, przechowywany w Morgan Library&Museum: http://www.themorgan.org/collection/drawings/144288
Jest to rysunkowy projekt do grafiki – w procesie tworzenia grafiki taki projekt przenoszony jest na płytkę (matrycę), a potem w ostatecznym efekcie odbitka zawsze wychodzi “na odwrót”, czyli w lustrzanym odbiciu. To dlatego najczęściej grafiki na podstawie obrazów przedstawiają kompozycję odwróconą w poziomie. Podobnie rzecz wygląda z kopiami grafik – a Dürer akurat był bardzo często kopiowany. Pozwolę sobie w tej materii polecić artykuł: http://arthistory.us/display.php?eid=50
:)