
Biblia w obrazkach (niekoniecznie) dla dzieci

Miałam ostatnio przyjemność napisania krótkiego tekstu dla serwisu Tygodnika Powszechnego, w związku z niedawno odkrytymi dziecięcymi rysunkami na marginesach pewnego czternastowiecznego rękopisu (artykuł “Kto pobazgrał manuskrypt?“). Wydaje się nam zazwyczaj, że średniowieczne księgi nie były przeznaczone do użytku przez dzieci; w końcu były to bardzo drogie i luksusowe przedmioty. Z drugiej jednak strony te najbogaciej dekorowane z pewnością były atrakcyjne dla nieletnich odbiorców – przecież każde dziecko lubi książki z obrazkami. Władców stać było na to, aby zamówić kosztowną księgę dla swoich latorośli; kto bogatemu zabroni? Najbardziej bogato dekorowane rękopisy Biblii, zawierające więcej obrazków niż tekstu, mogły być przeznaczone właśnie dla królewskich dzieci. Dziś chciałabym opowiedzieć o takim niezwykłym rękopisie – o zupełnie wyjątkowej formie i o zaskakującej historii.
Tak zwana Biblia Morgana, u nas często określana jako Biblia Maciejowskiego, nosi także nazwę Biblii Krzyżowców. To Stary Testament, a właściwie wybrane wydarzenia z Księgi Rodzaju, Księgi Wyjścia, Ksiąg Jozuego, Sędziów, Rut oraz Samuela. Kilkaset scen, w dużej części z życia Dawida, zilustrowanych zostało na ponad 40 kartach. Dziś większość księgi (43 karty) znajduje się w Morgan Library & Museum (Ms. M.638), dwie karty są w Bibliothèque nationale de France w Paryżu (MS. Nouv. Acq. Lat. 2294), jedna w J. Paul Getty Museum w Los Angeles (83.MA.55), a kolejnych dwóch brakuje.
Rękopis powstał albo w Paryżu, albo w północnej Francji, zapewne przed rokiem 1250; niewykluczone, że na zamówienie samego króla Ludwika IX Świętego. Czy mógł on być prezentem dla najstarszego królewskiego syna, urodzonego w 1243 r.? Tego nie wiemy, ale ilustracje w tej Biblii są naprawdę wyjątkowe. Wszystkie starotestamentowe wyczyny biblijnych królów i wojowników zostały bowiem ukazane w realiach trzynastowiecznych krucjat! Detalicznie oddane uzbrojenie, stroje i maszyny oblężnicze sugerują, że artystą w tym przypadku nie był mnich, ale zaangażowany w krzyżowe wyprawy żołnierz.
Dzisiaj Biblia Krzyżowców jest jednym z najważniejszych źródeł dla badaczy trzynastowiecznych militariów – swoją drogą można odnieść wrażenie, że te kolczugi i hełmy jednak niewiele dawały ochrony nieszczęśnikom w wirze bitwy…
Walka zresztą nie musiała być staczana konno – nie tylko rycerze ukazani są w tej Biblii.
Z drugiej strony odnajdziemy tu także przedstawienia codziennej pracy w polu…
…czy wreszcie rozrywki; oto na przykład niewiasty muzykujące, radujące się z sukcesu Dawida, któremu udało się obciąć głowę Goliata.
Mamy także i romans: oto król Dawid dostrzega kąpiącą się Betsabe, a następnie każe ją sobie sprowadzić jako kochankę.
Najciekawsze jest to, że oryginalnie Biblia ta miała w ogóle nie posiadać tekstu – same tylko ilustracje. Widoczne dziś na kartach opisy są świadectwem niezwykłych dziejów tego rękopisu. W czternastym wieku dodano podstawowe opisy pod obrazkami – zapewne w Italii. Nie wiadomo, co działo się z tą księgą przez kolejne stulecia; w XVII wieku znajdowała się ona w posiadaniu krakowskiego biskupa Bernarda Maciejowskiego. I tu zaczyna się najbardziej jak dla mnie irytująca część historii – otóż Maciejowski, zamiast zachować taki skarb w Krakowie, oddał ten rękopis w prezencie! I to jeszcze szachowi perskiemu…! Abbas I Wielki, bo to on otrzymał ów dar w roku 1608, kazał dodać perskie inskrypcje. W XVIII wieku, sądząc po kolejnych zapiskach, Biblia trafiła do perskich Żydów; następnie na brytyjski rynek sztuki (XIX w.), a w końcu w 1916 roku nabył ją John Pierpont Morgan. Dlatego też dzisiaj znajduje się w zbiorach Morgan Library & Museum w Nowym Jorku.
A wracając do dzieci: szach Abbas I przeznaczył księgę chyba także dla swych synów – w każdym razie nakazał usunięcie kart zawierających przedstawienia związane z buntem Absaloma przeciwko Dawidowi, jako że jest to zły przykład nieposłuszeństwa syna wobec ojca. Abbas I miał zresztą duży problem z zaufaniem; uważał mianowicie, że synowie będą chcieli zrzucić go z tronu. Niestety, z czasem jego obawy pogłębiły się, w związku z tym ostatecznie kazał profilaktycznie zabić swego najstarszego syna, a dwóch kolejnych oślepić. Już im potem zapewne nie dawał następnych książek z obrazkami.
***
A dla zainteresowanych, rękopis dostępny jest w serwisie http://www.themorgan.org/collection/Crusader-Bible
Zależy na ile był złośliwcem – może przeciwnie, tym bardziej książeczki z obrazkami im dawał…