https://posztukiwania.pl/wp-content/themes/special-theme
FacebookRss
Navigation Menu
  • Blog
  • Aktualności
  • O mnie
  • Media
  • Wykłady
Home » Blog » Zaginiona Święta Rodzina
Thu23

Zaginiona Święta Rodzina

Magdalena Łanuszka :: in Nov 23, 2017 :: in Blog :: 4 comments

W Muzeum Narodowym w Krakowie znajdują się dwie pary skrzydeł, które są pozostałością poliptyku z Lusiny. To był pentaptyk (ołtarz posiadający dwie pary ruchomych skrzydeł), powstały w Krakowie w początkach XVI wieku. Częściowo był malowany, a w środkowym otwarciu rzeźbiony; te rzeźbione części powstały pod wyraźnym wpływem twórczości Wita Stwosza. Właściwie nie wiemy dokładnie, jakie było pierwotne miejsce przeznaczenia tego ołtarza, w XIX wieku znajdował się w kaplicy dworu w podkrakowskiej wsi Lusinie i stamtąd został podarowany krakowskiemu Towarzystwu Naukowemu, którego zbiory przejęła utworzona w r. 1871 Akademia Umiejętności. Pierwszy raz ten ołtarz pokazano publicznie na Wystawie Starożytności w 1858 roku i w wydanym z tej okazji albumie znajduje się najstarsza fotografia dzieła (dostępna w kolekcji PAUart):

Ołtarz jako depozyt trafił do Muzeum Narodowego w Krakowie i niestety został zarekwirowany przez hitlerowców w 1940 roku. Nie wiadomo, kiedy dokładnie ten ołtarz został wywieziony, w każdym razie Niemcy rozłożyli go na kawałki. Jednej z kwater ze skrzydła oraz części środkowej nigdy nie udało się nam odzyskać – pozostają one stratami wojennymi.

Ta środkowa część ołtarza z Lusiny była wyjątkowo interesująca. Było w niej rzeźbione przedstawienie Świętej Rodziny, z bardzo ciekawym motywem Marii tkającej sukienkę dla Jezusa. Według legendy, Jezus miał nosić tę jedną suknię przez całe życie, bo ona po prostu sama się powiększała i dostosowywała do jego sylwetki; w dodatku była tak cudowna, że w ogóle się nie brudziła. Ewangeliczny opis Ukrzyżowania mówi nam, że żołnierze podzielili między siebie szaty Chrystusa, a o jego tunikę rzucili losy, ponieważ była ona w całości tkana i nie do podzielenia. Średniowieczne legendy w tej właśnie tunice widziały ową sukienkę utkaną przez Marię. Niewątpliwie kompozycja środkowej części ołtarza z Lusiny była wzorowana na grafice samego Wita Stwosza (L6, koniec XV w.):

Jednakże anonimowy autor ołtarza z Lusiny dodał do swojego przedstawienia kilka drobiazgów, których nie znajdziemy w rycinie Stwosza. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na bardzo ciekawy motyw gryzących się psa i kota, ukazanych w lewym dolnym rogu płaskorzeźby. Walczące zwierzęta były często powracającym motywem w sztuce średniowiecznej, na przykład podobną rzeźbę walczących psa i kota znajdziemy w prezbiterium katedry w Pradze.

Najprawdopodobniej walka psa i kota ma symboliczne znaczenie – gryzące się zwierzęta najczęściej interpretowane są jako przedstawienie zła. Być może w tym przypadku mamy do czynienia z walką dobra ze złem – tylko które zwierzę reprezentuje jedno, a które drugie? Niestety, symbolika psa i kota nie jest w sztuce średniowiecznej jednoznaczna.
Oczywiście pies może mieć pozytywną symbolikę: odnosić się do wierności, jak chociażby w tzw. Portrecie Arnolfinich Jana van Eycka (o nim pisałam kiedyś TU). Psy występowały także w pozytywnym znaczeniu w ikonografii dominikańskiej (łac. Domini-canes tłumaczono jako psy Pańskie). Kot z kolei, jako zwierzę o aktywności nocnej, mógł być rozumiany jako uosobienie zła; nie bez przyczyny powszechnie kojarzymy kota jako atrybut czarownicy. A jednak gdy sięgniemy do bestiariuszy, czyli średniowiecznych ksiąg opisujących zwierzęta, to okaże się, że ta symbolika może być dokładnie odwrotna. Pies mógł być rozumiany jako uosobienie diabła: powtarzająca się w średniowiecznych rękopisach scena gdy pies goni zająca bywa interpretowana jako przedstawienie szatana polującego na ludzką duszę. Bestiaria mówią, że pies bywa głupi: gdy trzyma w pysku mięso i zobaczy w wodzie swoje odbicie, to będzie myślał, że widzi drugiego psa z kawałkiem mięsa; otworzy pysk, aby zabrać “rywalowi” kąsek i w ten sposób straci własne mięso, które wypadnie mu do wody. Tak właśnie głupi człowiek traci swoją duszę, gdy daje się zwieść pokusom.


Z drugiej strony koty, jakkolwiek niepokorne i tajemnicze, były w średniowieczu szanowane jako pożyteczne zwierzęta, tępiące gryzonie. Myszy, zagrażające zapasom w gospodarstwie, postrzegano jako uosobienie diabła, a kot przecież jest naturalnym wrogiem tych szkodników. Dlatego właśnie zdarzały się przedstawienia kota w scenach Zwiastowania: Zwiastowanie to moment Wcielenia, początek wypełnienia obietnicy Zbawienia, i zarazem chwila, w której diabeł (-mysz) ponosi klęskę. Pasuje to także do przedstawienia Świętej Rodziny: dzieciństwo Chrystusa niesie już w sobie zapowiedź Zbawienia i zarazem upadku szatana. Badacze wskazują zresztą także na to, że tkana przez Marię sukienka jest tu powieszona na wieszaku w taki sposób, że kojarzyć się nam może z przedstawieniem krzyża. Zresztą sama legenda o sukience prowadzi nas na Golgotę – w końcu to o tą suknię żołnierze pod krzyżem rzucą kiedyś losy.


O “Zwiastowaniowej” symbolice kota pisałam już kiedyś we wpisie poświęconym świętemu Józefowi z Tryptyku Mérode, a chyba warto wspomnieć, że grafika Stwosza ma pewien wspólny element z Tryptykiem Mérode: w obu przypadkach św. Józef jest ukazany jako wiercący dziury w desce. Po analizę tego elementu odsyłam Państwa do tamtego wpisu; w przypadku poliptyku z Lusiny ten motyw zniknął, a św. Józef z ołtarza ukazany został z siekierką (niezbyt szczęśliwie zresztą, bo trochę wygląda, jakby chciał uderzyć w Dzieciątko).
Na koniec jeszcze zwróćmy uwagę na jeden ciekawy detal z zaginionej środkowej części poliptyku z Lusiny: otóż na fotografii z 1858 roku widać, że ponad Świętą Rodziną unosiła się Gołębica, czyli Duch Święty. Na zdjęciu zamieszczonym w serwisie Dzieła Utracone (a jest to zdaje się zdjęcie wykonane w czasie II wojny światowej, już po zarekwirowaniu dzieła) Ducha Świętego już nie ma.

Wygląda zatem na to, że nowych “właścicieli” tego ołtarza Bóg (a w każdym razie Duch Święty) opuścił.

***

 

Niniejszy wpis uzupełnia się z nadchodzącą audycją w Radiu Kraków (“Wielka Sztuka Małopolski”) – w piątek 24.11 po godz. 18 opowiadałam o tym właśnie ołtarzu – nieco szerzej, bo nie tylko o zaginionej części środkowej z przedstawieniem Świętej Rodziny, ale także o zaginionej kwaterze ze skrzydła. Teraz tej audycji można też posłuchać on-line: http://www.radiokrakow.pl/audycje/wielka-sztuka-malopolski/zaginione-czesci-poznogotyckiego-oltarza-z-lusiny/



4 Visitor Comments

  1. alfath says:
    November 23, 2017 at 9:46 pm

    W średniowiecznej ikonografii pies często walczy także z zającem albo królikiem, co oczywiście ma łatwe wytłumaczenie w kulturze, w której polowanie było ważnym rytuałem społecznym. Jednak już nie tak oczywiste jest częste wyobrażenie owego zająca jako zwierzęcia niesłychanie agresywnego. W stosunku do psów i ludzi zresztą, których zabija, torturuje i gwałci (wystarczy wpisać w Google: violent medieval rabbit, żeby znaleźć masę przykładów). Kiedy dawno temu oglądałem po raz pierwszy “Monty Pythona i Św. Graala”, scenę z krwiożerczym królikiem z Kyre Banorg miałem za purenonsensowy wytwór wyobraźni genialnego brytyjskiego teamu, ale, jak zwykle u Monty Pythona, nic się tam nie bierze “z głowy, czyli z niczego” ;)

    Reply
    1. Magdalena Łanuszka says:
      November 23, 2017 at 11:53 pm

      A to jest akurat inna kwestia – też bardzo popularna w ramach tzw. droleriów, czyli zaskakujących i czasem groteskowych obrazków na marginesach średniowiecznych rękopisów. Chodzi o przedstawienia “świata na opak”: może to być np. koń jadący na człowieku, ale najczęściej to zające: agresywne, jadące na psach, walczące i polujące na ludzi. Ofiara w roli oprawcy, zamiana ról, odwrotność stałego porządku świata. O droleriach, a raczej o wybranych ich aspektach, teraz właśnie przygotowuję kolejny tekst ;)

      Reply
      1. alfath says:
        November 24, 2017 at 9:43 am

        Przeczytam z przyjemnością. Jeśli wolno pociągnąć przez chwilę wątek zającowatych, to oczywiście te przysłowiowo lękliwe i bezbronne zwierzęta idealnie nadają się na agresorów w świecie na opak i taka jest zapewne geneza tych średniowiecznych “memów”, ale – jak to memy – żyją one własnym życiem i obrastają zaskakującymi interpretacjami. Królik czy zając (istnieje niejakie pomieszanie w klasyfikacji gatunkowej i nazewnictwie) był jednocześnie paradoksalnym symbolem płodności i homoseksualizmu, a to za sprawą przypisywanej mu przez dawnych zoologów zdolności do zmiany płci zależnie od potrzeb. Co do jego gwałtownej natury, ks. Chmielowski w haśle poświęconym królikowi pisze głównie o jadowitej i drapieżnej odmianie spotykanej rzekomo w Indiach, a przy okazji wspomina o myleniu z zającem. Z nowszych wariacji na ten temat wymienię “Noc Lepusa” – kultowy poniekąd horror z lat 70. o ludożerczych królikach-mutantach, cytowany zresztą parokrotnie w “Urodzonych mordercach” Stone’a jako wizualizacja obsesji bohatera. Nawet ostatnio królik z niewinnej na pozór reklamy ministerstwa zdrowia poróżnił publiczność w ocenach ;)

        Czekam zatem na kolejne Pani teksty i serdecznie pozdrawiam.

        Reply
        1. Magdalena Łanuszka says:
          November 24, 2017 at 9:56 am

          Dzięki za ten komentarz – zając/królik faktycznie ma bogate “portfolio” obecności w kulturze wizualnej na przestrzeni wieków! ;) Dodam jeszcze, że zające często pojawiały się w przedstawieniach Madonny, co interpretuje się jako odniesienie do jej czystości (m.in. zając jako symbol seksualny może w kontekście Matki Boskiej odnosić się do jej zwycięstwa nad cielesnymi żądzami), a trzy zające pojawiają się też w ramach symbolicznych wizerunków Trójcy Świętej. Kiedyś już ogólnie podsumowałam te tropy interpretacyjne w tekście poświęconym kilku grafikom Dürera z PAU (http://arthistory.us/display.php?eid=50). A teraz tak sobie myślę, że to w sumie świetny temat na osobny wpis lub artykuł – może napiszę coś na wiosnę? Pozdrawiam! :)

          Reply

Post a Reply Cancel Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Szukaj

Najnowsze wpisy

  • Nie tylko Manneken Pis
  • Skradziony obraz wraca do York Art Gallery!
  • Artykuł o Smoku Wawelskim w czasopiśmie “Medieval World”
  • Mały egipski chłopiec
  • Udział w konferencji “Shaped by Greed. Reflections and Impacts of Environmental Exploitation in European Visual Cultures 1200–1900” W Brnie

Ostatnie komentarze

  • kociaciocia on Benedyktyńskie święte od kotów, myszy i burzy
  • kaper on Oryginalny falsyfikat
  • Magdalena Łanuszka on Artykuł o Smoku Wawelskim w czasopiśmie “Medieval World”
  • Paweł on Artykuł o Smoku Wawelskim w czasopiśmie “Medieval World”
  • Magdalena Łanuszka on Skradziony obraz wraca do York Art Gallery!

Archiwum

  • August 2023
  • July 2023
  • May 2023
  • March 2023
  • February 2023
  • January 2023
  • December 2022
  • November 2022
  • October 2022
  • August 2022
  • July 2022
  • May 2022
  • April 2022
  • March 2022
  • February 2022
  • January 2022
  • December 2021
  • November 2021
  • August 2021
  • July 2021
  • June 2021
  • May 2021
  • April 2021
  • March 2021
  • February 2021
  • January 2021
  • December 2020
  • November 2020
  • October 2020
  • September 2020
  • August 2020
  • June 2020
  • May 2020
  • April 2020
  • March 2020
  • February 2020
  • January 2020
  • December 2019
  • November 2019
  • October 2019
  • September 2019
  • August 2019
  • July 2019
  • June 2019
  • May 2019
  • April 2019
  • March 2019
  • February 2019
  • January 2019
  • December 2018
  • November 2018
  • October 2018
  • September 2018
  • August 2018
  • July 2018
  • June 2018
  • May 2018
  • April 2018
  • March 2018
  • January 2018
  • December 2017
  • November 2017
  • October 2017
  • September 2017
  • August 2017
  • July 2017
  • June 2017
  • May 2017
  • April 2017
  • March 2017
  • February 2017
  • January 2017
  • December 2016
  • November 2016
  • October 2016
  • September 2016
  • August 2016
  • July 2016
  • June 2016
  • May 2016
  • April 2016
  • March 2016
  • February 2016
  • January 2016
  • December 2015
  • November 2015
  • October 2015
  • September 2015
  • August 2015
  • July 2015
  • June 2015
  • May 2015
  • April 2015
  • March 2015
  • February 2015
  • January 2015
  • December 2014
  • November 2014
  • October 2014
  • September 2014
  • August 2014
  • July 2014
  • June 2014
  • May 2014
  • April 2014
  • March 2014
  • February 2014
  • January 2014

Kategorie

  • Aktualności
  • Blog
  • Media
  • Wykłady

Meta

  • Log in
  • Entries RSS
  • Comments RSS
  • WordPress.org

Tags

architektura Biblia Chrystus diabeł Duch Święty Europa Środkowa fotografia freski grafiki herb historia karnawał legendy literatura malarstwo martwa natura Matka Boska mitologia mozaiki muza nowożytność portret relikwie rynek sztuki rzeźba rękopisy seksualność starożytność sztuka sakralna Wielcy Mistrzowie wino XIX wiek XX wiek zwierzęta zwyczaje śmierć średniowiecze święci

Designed by Fragrance Design © 2013 | Powered by WordPress

×

Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies.